Picos de Europa + Bilbao 2018
Picos de Europa to mało znany park narodowy w północnej Hiszpanii, położony na terytorium Asturii, Kantabrii oraz Kastylii i Leon. W górach wytyczone są szlaki pozwalające na jednodniowe wypady oraz kilkudniowe wędrówki z noclegami w schroniskach. Każdy znajdzie tam coś dla siebie (nawet inwalida z pękniętą kością śródstopia).
Sierpień okazał się być idealnym czasem na wyjazd w ten region. Deszcz padał jeden raz przez pięć minut (mimo że statystyki z poprzednich lat wskazywały, że powinno padać średnio co drugi dzień). Dni były bardzo długie; ciemno robiło się tak naprawdę dopiero ok. 22.
Jako bazę wypadową polecamy Hotel Torrecerredo w Arenas de Cabrales – pyszne jedzenie, bardzo miła obsługa, w hotelu bar z piwem i winem (ceny w normie). Oto nasz widok z okna o poranku:
LAGOS DE COVADONGA
W ciągu dnia do jezior nie można dojechać własnym środkiem transportu. Najdalej w miejscowości Covadonga trzeba zostawić samochód i dalej jechać busem. Autobusy jeżdżą bardzo często, przez cały dzień, z Cangas de Onis w okolice jeziora Lago de Enol. Z tego miejsca istnieje możliwość podjechania samochodem za drobną dodatkową opłatą pod Lago de la Ercina, gdzie znajduje się dosyć duża restauracja, ale można też szybko dostać się tam pieszo. Spacer szlakiem nr PR 2 jest mało wymagający i zajmuje ok. 2h. W Covadonga znajduje się Basílica de Santa María la Real de Covadonga oraz sanktuarium Santa Cueva de Covadonga. Warto zajrzeć tam na chwilę w drodze powrotnej.
WIEŚ BULNES
Jest to niemal całkowicie odcięta od świata wioseczka położona pośród gór Picos de Europa. Od 2001 roku można się do niej dostać z Poncebos kolejką zębatą Funicular de Bulnes, jednakże cena biletu jest dosyć wysoka. Przejazd trwa 7 minut i odbywa się w tunelu wydrążonym w górze. Kolejka posiada specjalny wagon, w którym mieszkańcy wwożą na górę potrzebne towary, ale również traktory. Do Bulnes dojść można również oznakowanym szlakiem. Z Bulnes wybrać można się do schroniska pod Naranjo de Bulnes, jednakże trasa jest dosyć długa.
REFUGIO CASETON DE ANDARA
Zwiedzając okolicę pojechałyśmy do Tresviso, aby przejść się szlakiem nr PR 17 (przeważająca część szlaku wiedzie przez las, nic szczególnego). W drodze powrotnej zatrzymałyśmy się na dużym parkingu położonym na przełęczy, gdzie wejść można na szlak nr PR 28, który prowadzi do Refugio Caseton de Andara. Z parkingu do schroniska idzie się ok. 90 minut. Niestety pogoda była marna, było zimno i wszystko było w chmurach. Dobrze, że w schronisku była ciepła herbata 🙂 Przy schronisku znajdują się ruiny starej kopalni.
BEJES
Jest to wioska, do której łatwo dostać można się samochodem piękną asfaltową drogą. Jednocześnie przebiega przez nią szlak nr PR 28, którym dojść można m.in. do Refugio Caseton de Andara. Z uwagi na to, że w tym schronisku byłam już kilka dni wcześniej, zdecydowałam się na krótką wycieczkę tylko do Vao de los Lobos, co w obie strony zajęło mi ok. 3-4h. Przez znaczną część trasy droga jest asfaltowa, więc można wjechać tam również rowerem.
RUTA DEL CARES
To obowiązkowy szlak (nr PR 3) dla wszystkich, którzy są w Picos de Europa. Przepiękne widoki gwarantowane. Droga Poncebos – Cain to ok. 21 km w obie strony. Przeważająca część osób startuje w Poncebos, wobec czego żeby w wakacje zaparkować samochód w miarę blisko wejścia na szlak, trzeba przyjechać do Poncebos do godz. 8.30. Oczywiście później też można zaparkować, ale czasem nawet 3 km dalej. Na szlaku nie ma zbyt wiele przewyższeń, idzie się szybko i łatwo. W Cain jest wiele restauracji, w których można się czegoś napić, coś zjeść i skorzystać z WC (po drodze nie za bardzo jest gdzie, zwłaszcza, że są tam tłumy ludzi).
NARANJO DE BULNES / PICU URRIELLU
Moim celem było Refugio de Urriellu, które znajduje się u podnóża szczytu Naranjo de Bulnes. Sam szczyt, z powodu tego, że zakończony jest 500-metrową pionową ścianą, dostępny jest wyłącznie dla wspinaczy. Aby zdążyć jednego dnia, pojechałyśmy samochodem w kierunku Sotres. Przed dotarciem do miasteczka skręca się w prawo w szutrową drogę, którą przejechać można jeszcze dobrych kilka kilometrów i dopiero tam porzucić samochód. W trosce o nasze czerwone, miejskie Renault Clio z wypożyczalni, zostawiłyśmy samochód przy pierwszych zabudowaniach i dalej udałam się pieszo. Wiele osób, nawet samochodami osobowymi, podjeżdżało jeszcze jednak dużo dalej. Szlakiem nr PR 21 spokojnie przeszłam do Refugio Urriellu i z powrotem.
Z parku Picos de Europa na chwilę odpoczynku można szybko dostać się nad morze. Tłumy turystów zjeżdżają przede wszystkim do Ribadesella oraz Llanes.
FUENTE DE / HORCADOS ROJOS
W miejscowości Fuente De znajduje się jedyna w Picos de Europa kolejka linowa. W okresie wakacyjnym warto być ok. 45 minut przed otwarciem, aby wjechać na górę jak najszybciej. W ciągu dnia zbiera się tyle ludzi, że na wjazd trzeba czekać nawet do kilku godzin. Gdy przyjechałyśmy pod kolejkę, pogoda była niezbyt ładna – zimno, pełno chmur. W trakcie wjazdu wagonikiem na górę zdarzył się cud. Przejechaliśmy kolejką przez chmury i wjechaliśmy w piękne słońce 🙂 W ciągu dnia chmury rozeszły się. Po wjechaniu na górę poszłam szlakiem nr PR 23 na Horcados Rojos. Trekking w obie strony zajmuje ok. 4 h 30 min, ale naprawdę warto. To jeden z najpiękniejszych szlaków w Picosach. Po drodze zajść można do ciekawego schroniska Refugio Vivac Cabana Veronica, które wygląda jak iglo.
Widok z Horcados Rojos:
BILBAO
Korzystając z tego, że najlepsze połączenie lotnicze było przez Bilbao, postanowiłyśmy zostać na kilka dni w mieście Roberta Langdona. Główną atrakcją jest Muzeum Guggenheima, które oczarowuje samą bryłą. Niektóre eksponaty oglądać można spacerując na zewnątrz budynku (cześć z nich uaktywnia się tylko o wyznaczonych godzinach).